środa, 13 maja 2015

Z dnia na dzień

Słowo na dziś: J 16, 12-15

"Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi»."

Chcemy wiedzieć wszystko. Zawsze. Chcemy wiedzieć jaka jutro będzie pogoda, kto wygra wybory, jakie będą wyniki losowania LOTTO, czy on/ona nas kocha czy może chociaż się podobamy. Chcemy wiedzieć skąd się wzięło to czy tamto, jak funkcjonują nasze ciała, natura. Chcemy wiedzieć wszystko. A najbardziej - co nas czeka. Co nas spotka jutro, pojutrze, za rok, cztery, dziesięć, pięćdziesiąt. Chcemy wiedzieć jak się potoczy nasze życie a nawet - kiedy umrzemy. 
A Jezus z dzisiejszej Ewangelii jasno daje nam do zrozumienia, że nie tędy droga. Nie da się w jednej chwili pojąć wszystkiego, rozplanować swojego życia i być pewnym, że tak właśnie będzie. Nie da się zrozumieć wszystkiego na raz. Nie da się wszystkiego przewidzieć i wszystko wiedzieć. I dzięki Bogu. Pomyślałeś/aś sobie kiedyś co by było gdyby człowiek znał całe swoje życie sekunda po sekundzie? Niektórzy mogą mi powiedzieć, że byłoby fantastycznie, ale czy na pewno? Pomyśl, wiedziałbyś/wiedziałabyś o każdej swojej porażce, o każdej katastrofie, o każdym bólu a nawet znał/a godzinę swojej śmierci. Nie byłoby szansy na zaskoczenia, niespodzianki, małe radości, coś co w życiu jest najpiękniejsze - niepewność. Taka piękna niepewność tego czy nie zaskoczy mnie deszcz, czy za chwilę się wydarzy coś cudownego - czy wręcz przeciwnie - okropnego. 
Nie bylibyśmy w stanie znieść całkowitej świadomości. Myślę, że większość z nas w takim przypadku po prostu, nie oszukujmy się, popełniłaby samobójstwo. Bo już nie byłoby po co żyć, skoro wszystko wiadomo, skoro właściwie nie mam wolnej woli bo wiem wszystko co ma się wydarzyć i wszystkie decyzje prowadzą nieodwołalnie do takiego stanu rzeczy.
Kochani, nie chciejmy wiedzieć wszystkiego, powariowalibyśmy. 
Twoim zadaniem na DZISIAJ jest żyć pięknie, dobrze, zgodnie z sumieniem, po prostu kochać!
Może zabrzmi to banalnie, ale żyj tak jakby jutra miało nie być, bo tak naprawdę nie wiesz ile czasu zostało Tobie i Twoim bliskim. Nie wiesz czy jutro spotkacie się w takim samym składzie. I to jest właśnie piękne. Bóg przez tą niepewność jutra uczy nas maksymalnego wykorzystywania każdej chwili życia. Duch codziennie będzie do Ciebie przychodził i będzie codziennie dawał Ci siłę na ten jeden, konkretny dzień, żebyś zrobił wszystko co w Twojej mocy by uczynić go wspaniałym.
Nie bój się żyć "na spontanie". Nie licz tylko na siebie i na swoje siły. Duch przyjdzie i poprowadzi Cię. Bądź spokojny i nie martw się o jutro. Nie wiesz czy takie będzie. Ciesz się tym co dostałeś dzisiaj. Obudziłeś się tego ranka! To jest wystarczający powód do radości.

PAX!